Całe gospodarki europejskie upadają dzisiaj w skutek swojego wcześniejszego zbyt pochopnego gromadzenia zadłużenia. Państwa mogą dzisiaj bardzo spokojnie się zadłużać dzięki bardzo specyficznemu systemowi finansowemu, który wytworzył się w ostatnich dekadach na światowych rynkach. A to niestety oznacza bardzo często stopniowe zadłużanie społeczeństwa, bo to ostatecznie na barkach obywateli spoczywa odpowiedzialność na poprawienie sytuacji ekonomicznej państwa – jeśli im się nie uda, stracą swoje świadczenia, dofinansowania, zostaną obłożeni wielkimi podatkami. Politycy starają się dzisiaj ugasić ekonomiczny pożar, ale kolejne społeczeństwa wręczają czerwone kartki swoim politykom i oczekują nowego rządu, nowej jakości w walce przede wszystkim z recesją. I coraz głośniejsze stają się postulaty tworzenia rządów eksperckich, składających się z ludzi doświadczonych i wybitnie zasłużonych, głównie w sektorze prywatnym. Mówi się o tym, że kraje dzisiaj muszą być zarządzane niczym wielkie przedsiębiorstwa, że niezbędne jest wprowadzenie swoistego korporacyjnego zarządzania do polityki i rząd ma być taką radą nadzorczą, której zadaniem jest podniesienie konkurencyjności gospodarki i załatanie dziur budżetowych jednocześnie. I postulaty te w kolejnych krajach zdają się zyskiwać coraz większą grupę wiernych głosicieli.
Rządzenie krajem jak zarządzenie spółką

